Jak lepiej wynajmować dom – długoterminowo czy krótkoterminowo? Są to dwie alternatywne opcje i każda ma swoje wady oraz zalety. Wybór rodzaju wynajmu najlepiej dostosować do swoich potrzeb “inwestycyjnych” oraz charakterystyki rynku.
Wynajem długoterminowy
Tym terminem określa tradycyjny wynajem mieszkań i domów, taki który od zawsze był obecny na rynku nieruchomości. Najemca wiąże się z wynajmującym umową najmu, która spisana jest albo na czas określony, albo na nieokreślony. W obydwu przypadkach obowiązuje termin wypowiedzenia.
Wynajem długoterminowy to rozwiązanie stabilne dla obydwu stron. Najmujący ma dużą dozę pewności, iż przez długi czas będzie mógł mieszkać w opłacanym lokalu, wynajmujący zaś regularnie otrzymuje czynsz wpłacany przez lokatora. Jest to układ korzystny, gdy szuka się życiowej i finansowej równowagi. Dla właściciela lokalu nie jest on jednak najbardziej opłacalny pod względem dochodów.
Wynajem krótkoterminowy
Taki typ odpłatnego użyczania lokalu stał się popularny dopiero w ostatnich latach. Prawdziwy boom nastąpił dzięki internetowi i serwisom typu Airbnb. Serwisy takie pozwalają szybko i sprawnie kojarzyć ze sobą krótkoterminowych najmujących z wynajmującymi. Za ich sprawą prywatni landlordowie przejęli bardzo dużą część noclegów turystycznych.
Zaletą wynajmu krótkoterminowego jest jego dochodowość – udostępniany w ten sposób dom może wygenerować dochody kilka razy wyższe niż w modelu długoterminowym. Stawki dobowe są naprawdę wysokie w dobrych lokalizacjach. Problemem jest niestabilność takiego rozwiązania.
Reklama: Szukasz mieszkania lub domu w dobrej lokalizacji? Sprawdź koniecznie biura nieruchomości w Białymstoku, gdzie znajdziesz mnóstwo ofert i bez problemu znajdziesz to czego szukasz.
Przede wszystkim wynajem krótkoterminowy opiera się na intensywności ruchu turystycznego. Ten zazwyczaj jest sezonowy, więc poza sezonem może być problem z obłożeniem lokalu. Do tego dochodzi większe obciążenie obowiązkami – właściciel domu wynajmowanego na krótki termin nieustannie musi się zajmować obiektem, ponieważ lokatorzy zmieniają się z dnia na dzień. Trzeba ich przyjąć, wymeldować, zadbać o to, aby po wymeldowaniu dom został sprzątnięty. Do tego trzeba odpowiadać na zapytania klientów interesujących się wynajmem. Niewątpliwie lepszy dochód wiąże się tu z większym nakładem pracy.
Dodatkowe problemy na rynku najmu krótkoterminowego pojawiły się wskutek pandemii koronawirusa. Niemal z dnia na dzień zniknął prawie cały ruch turystyczny, przez co większość właścicieli takich lokali “zostało na lodzie”.
Niezależnie od zmian spowodowanych koronawirusem, wynajem krótkoterminowy i tak może się spodziewać problemów. Tym razem chodzi o prawo i podatki. Branża hotelarska coraz bardziej naciska na ustawodawcę, aby ten uregulował kwestię “dzikiego” najmu krótkoterminowego, ponieważ prywatne podmioty stały się zbyt dużą konkurencją dla hoteli. Coraz częściej również samorządy patrzą niechętnie na ten proceder. Do tego dochodzą lokatorzy mieszkań w budynkach, gdzie znajdują się także lokale na wynajem krótkoterminowy – nie opowiada im ciągła rotacja i częste zakłócanie spokoju, w tym ciszy nocnej. Te wszystkie grupy lobbują za tym, aby rząd wprowadził regulacje ograniczające prywatny wynajem krótkoterminowy, m.in. poprzez większe obciążenia fiskalne.